Kuba potrzebuje Delfinoterapii.
Mam na imię Krystyna. Mój syn Jakub ma 17 lat. Jest chłopcem niepełnosprawnym intelektualnie w stopniu umiarkowanym, ma autyzm, ADHD, niezgrabność ruchową, wiotkość mięśni, i opóźnienie mowy. Do około 9 roku życia występowała u niego również epilepsja (w tej chwili od wielu lat nie występują napady, a EEG jest czyste). W codziennym życiu najgorsze jest to, że jego stan zdrowia sprawia, że często jest bardzo agresywny i autoagresywny.
Jakub jest niesamowitym chłopcem, zbiera resoraki i zna ponad 100 marek samochodów, zapamiętuje daty urodzin wszystkich ważnych dla Niego osób, potrafi pięknie śpiewać, kocha wodę i jazdę na rowerze. Uwielbia też słuchać bajek, które wymyślam dla Niego każdego wieczoru od lat. Niestety, mimo wielu talentów Kuba nigdy nie będzie samodzielny. Nie może samodzielnie wychodzić z domu, bo jego zachowanie jest nieprzewidywalne. Nie może sam zostać na dłużej niż 15 minut, ponieważ nie rozumie konsekwencji swoich czynów i nigdy nie wiadomo, co mu przyjdzie do głowy. Nie potrafi policzyć pieniędzy tak, by zrobić samodzielnie zakupy. Ma też duże trudności z podstawowymi czynnościami jak umycie głowy, zębów, nie umie zapinać guzików, wiązać butów, zrobić sobie kanapki… Wiele prostych dla większości rzeczy to dla niego bariera nie do przeskoczenia. Mimo to cały czas robi postępy i dlatego wierzę, że jest szansa na poprawę jego funkcjonowania. Staram się pokazywać Mu piękno świata i nigdy nie poddam się w próbach sprawienia tego, by był szczęśliwy.
Kuba od urodzenia ma problemy ze zdrowiem. Do około 4 roku życia prawie nie mówił, nie reagował na wołanie po imieniu, uciekał, gryzł, piszczał, kopał mnie po nogach tak, że całe piszczele miałam w siniakach. Jakub od najmłodszych lat regularnie uczęszczał na hipoterapię i widać było, że mu to pomaga, więc zaczęłam szukać podobnych terapii i trafiłam na informacje o delfinoterapii. W czasie, gdy miał 4 lata, całkowity koszt wyjazdu „na delfiny” wynosił około 20000 zł. Organizowałam koncerty, zbierałam pieniądze wśród rodziny i przyjaciół, część dołożył tata Kuby, z którym nie mieszkamy od 15 lat i udało się! Zebrałam całą kwotę. Po pierwszym pływaniu z delfinem mój synek przestał uciekać, zaczął reagować na swoje imię, zaczął mówić pełnymi zdaniami i przestał mnie kopać i gryźć, więc po 2 tygodniach wróciłam do domu bez siniaków i pełna nadziei na poprawę stanu zdrowia syna. Po ponad roku postanowiłam spróbować zebrać tę kwotę raz jeszcze i znów się udało. Po drugim wyjeździe Kubuś zaczął jeździć na rowerze, zrozumiał jak obsługiwać myszkę od komputera, nauczył się liter… Postępy były spektakularne!
W tej chwili Kuba jako 17 letni młodzieniec jest mniej więcej na etapie rozwoju 7 letniego dziecka. Z roku na rok jego agresja wzrasta. Od wielu lat przyjmuje bardzo silne leki psychiatryczne, jednak wyciszają go tylko trochę. Mimo leków bardzo często krzyczy, tupie, trzaska drzwiami, bije siebie i drapie do krwi, bije rodzinę, zdarzyło mu się zbić szybę ręką, rzucać krzesłami w szkole, uderzyć nauczycielkę – bywa niebezpieczny dla siebie i innych. Po ataku agresji jest bardzo zawstydzony, przeprasza, jest mu przykro, ale wszystko się znów powtarza, ponieważ nie potrafi kontrolować swoich emocji. Jakub zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo różni się od innych dzieci. Często powtarza, że nie chce taki być. Nasze wspólne życie jest bardzo trudne.
Bardzo chciałabym jeszcze raz spróbować delfinoterapii. Wiem, jak wcześniej mu to pomogło i mam nadzieje, że teraz też mogłoby to zdziałać wiele dobrego dla zdrowia mojego synka.
Pomóżcie mi, proszę zebrać pieniądze na ten cel. Około 5000 już uzbierałam ale brakuje jeszcze bardzo wiele.
– mama Kuby- Krystyna
Rodzice Edyta i Robert
Nicolas jest wcześniakiem urodzonym w 29 tygodniu ciąży. Wcześniactwo poskutkowało u niego problemami zdrowotnymi. W pierwszym tygodniu życia doznał zatrzymania akcji serca i niedotlenienia. Odłączenie od urządzeń wymagało dwóch poważnych operacji: tracheotomii i gastrostomii. Nicolasowi na szczęście udało się wygrać walkę o życie, jednak do dzisiaj zmaga się z powikłaniami. U Nicolasa zdiagnozowano czterokończynowe porażenie mózgowe, opóźnienie rozwoju psychoruchowego z zaburzeniami widzenia. Nicolas porusza się na wózku inwalidzkim, nie mówi, ale komunikuje się za pomocą języka alternatywnego AAC.
Od razu po urodzeniu została wprowadzona intensywna rehabilitacja, jednak Nicolas nadal nie jest w stanie samodzielnie siedzieć, stać na nogach, chodzić, musi spożywać wyłącznie zmiksowane jedzenie. Obecnie przygotowujemy Nicolasa do operacji osteotomii stawu kolanowego.
My, rodzice Nicolasa chwytamy się wszystkich możliwych sposobów, aby ułatwić synowi codzienne funkcjonowanie. W czerwcu 2023 roku udało się nam polecieć do Turcji, gdzie Nicolas mógł skorzystać pierwszy raz w życiu z delfinoterapii. Delfinoterapia (ang. Dolphin Assisted Therapy, w skrócie DAT) to leczenie i rehabilitacja poprzez kontakt z delfinami. Delfinoterapia to połączenie hydroterapii i fizjoterapii. Nicolas bardzo dobrze się czuł w basenie z delfinami. Po turnusie w Turcji nastąpiły pozytywne zmiany w jego funkcjonowaniu: syn potrafi teraz dłużej skupiać swoja uwagę, jego terapeuci oraz my rodzice zaobserwowaliśmy, że ma większą siłę w rękach.
Pragniemy kontynuować turnusy delfinoterapii u naszego syna i pojechać na turnus również w 2024 roku, aby utrwalić te pozytywne efekty, wesprzeć rehabilitacje po planowanej operacji kolan i bioder oraz w nadziei na kolejne pozytywne efekty. Naszej rodzinie brakuje na to środków finansowych, w związku z tym zwracamy się do Państwa o pomoc w uzbieraniu środków na dalszą rehabilitację naszego syna.
Rodzice: Catalin- Gabriel oraz Crristina
Adam ma obecnie 36 lat. Nasz podopieczny jest osobą niepełnosprawną od urodzenia: podczas trudnego porodu pękły jego płuca i to spowodowało cała serię następstw, między innymi niedotlenienie mózgu, które doprowadziło do mózgowego porażenia dziecięcego (MPD). Do tego doszły inne problemy. Tak został podczas porodu uszkodzony splot barkowy prawej ręki, który spowodował niedowład tej ręki. Zwichnięte zostały stawy biodrowe i w związku z tym Adam ma problemy z lewą nogą, która jest krótsza ze szpotawą stopą. Adam był rehabilitowany już od drugiego dnia po urodzeniu. Rehabilitacja przyniosła dobre efekty i trwa bez przerwy do dzisiaj. Rehabilitacja jest konieczna, aby Adam mógł w miarę sprawnie funkcjonować. U Adama występuje wiele zaburzeń sprzężonych. Diagnozowano u niego upośledzenie umysłowe w stopniu znacznym: Adam nie potrafi pisać, czytać, jest nadpobudliwy emocjonalnie, co stanowi bardzo poważny problem w jego adaptacji do życia w społeczeństwie. Jako jego matka opiekuję się sama Adamem od urodzenia, co jest dużym wezwaniem i sprawia wiele trudności. Stała rehabilitacja to szansa dla Adama, aby mógł utrzymać to, co mu się udało dotychczas osiągnąć i na miarę jego możliwości funkcjonować wśród ludzi. Na ten moment Adam jest rehabilitowany w miejscu zamieszkania: korzysta z terapii z psychologiem, pracuje z wieloma terapeutami różnymi metodami, jeździ regularnie na turnusy rehabilitacyjne. Kilka lat temu Adam uczestniczył w delfinoterapii, która przyniosła pozytywne efekty: nastąpiła głęboka relaksacja, odreagowanie emocjonalne. Radość życia, jakiej doświadczył Adam podczas delfinoterapii oraz powstałe efekty były ważne w jego codziennym zmaganiu się z chorobą – dodały mu sił do walki o lepsze jutro. Nastąpiło wyciszenie emocjonalne, które spowodowało, że poprawiły się kontakty społeczne oraz wzrosła motywacja do udziału w życiu społecznym. Poprawiła się motoryka duża i mała, wzrósł zakres ruchów i pojawiła się dzięki temu chęć do uprawiania sportu. Tak, Adam jest zapalonym kibicem, uprawia nordic walking, uczęszcza na basen, na zajęciach TUS uczy się życiu w społeczeństwie. W związku z tak pozytywnymi efektami delfinoterapii oraz wielką radością, jakiej Adam doświadcza w kontakcie z delfinami, jemu i mnie, jego mamie bardzo zależy na kontynuacji rehabilitacji Adama poprzez delfinoterapię. Terapia ta jest bardzo kosztowna, dlatego zwracam się o pomoc, z góry dziękuję za każdą wpłatę.
Mama Adama, Sonia
Mam na imię Jakub i jestem mieszkańcem gminy Ząbkowice Śląskie. Urodziłem się jako wcześniak, a dodatkowo, z powodu zaniedbań opieki medycznej, doszło u mnie do bezdechu. Skutkiem tego było niedotlenienie i poważne uszkodzenie mózgu. Do dziś zmagam się z jego poważnymi konsekwencjami. Dziecięce porażenie mózgowe, na które cierpię zmieniło najprostsze, codzienne czynności w prawdziwe wyzwania, a moje życie – w nieustające zmagania. Od 9 miesiąca życia byłem intensywnie rehabilitowany wszystkimi metodami, dostępnymi w kraju i za granicą, między innymi w Instytutach Osiągania Ludzkich Możliwości w Filadelfii. Wiązało się to z ogromnymi kosztami, ale przyniosło bardzo dobre rezultaty. Dziś poruszam się na wózku elektrycznym. Dzięki wsparciu i mojej ciężkiej pracy ukończyłem studia licencjackie . Niestety, od paru lat mam ograniczony dostęp do rehabilitacji ze względu na jej bardzo wysokie koszty. To sprawiło, że stan mojego zdrowia znacznie się pogorszył – niewykluczone, że będzie mi potrzebna operacja kręgosłupa. Aby móc dalej się rozwijać i pokonywać kolejne przeszkody na drodze do normalnego życia, nie mogę zaniedbać ćwiczeń i codziennej rehabilitacji. Specjaliści Fundacji „Dobra Wioska” mogą mi pomóc – chciałbym bardzo wziąć udział w turnusach z mikropolaryzacją oraz delfinoterapią. To podstawa, dzięki której mam szansę pokonać swojego najgorszego wroga – brak samodzielności w codziennym życiu. Dzisiaj wiem, że tylko systematyczna rehabilitacja może mi pomóc w poprawie stanu zdrowia. Dlatego proszę wszystkich o pomoc. Każda, nawet najmniejsza wpłata pomoże mi w realizacji działań na rzecz poprawy zdrowia oraz jakości życia. Środki z darowizn przeznaczę na terapię, leczenie, rehabilitację, sprzęt edukacyjny i ortopedyczny.
Turnusy narciarskie dla dzieci z ograniczeniami w ruchu (z mózgowym porażeniem dziecięcym oraz innymi zaburzeniami) wymagają zastosowaniq specjalistycznego sprzętu do zwożenia Piloted dual ski. Sprzęt rehabilitacyjno – rekreacyjny „Piloted dual ski” wraz z wyposażeniem jest przeznaczony dla wożenia na nartach osób z niepełnosprawnością ruchową.
Do nart jest przymocowany wózek, w którym umieszcza się osobę niepełnosprawną, całością kieruje instruktor narciarstwa zjazdowego. Posiadanie takiego zestawu pozwala fundacji na zorganizowanie turnusów narciarskich także dla dzieci z niepełnosprawnością ruchową. Obecnie fundacja posiada tylko jeden taki sprzęt, natomiast potrzebujemy kolejnego egzemplarza takiego sprzetu, aby turnusy mogły sie odbywac jednocześnie w Polsce i we Włoszech.
Prosimy o wsparcie tej zbiórki, która umożliwi nam nasze działania na szersza skalę. Z góry dziękujemy za każdą pomóc!
Kadra fundacji
Kacperek Babacz jest chłopcem bardzo wrażliwym i emocjonalnym.
Ma trudności z porozumiewaniem się i wykonywaniem poleceń. Nie rozumie zagrożeń i ma problemy z samoobsługą. Potrzebuje wsparcia i pomocy osoby dorosłej.
Dzięki dotychczasowej terapii poczynił duże postępy. Aby nie zatrzymać się w drodze po lepsze jutro, potrzebna jest ciągła i specjalistyczna terapia: logopedyczna, pedagogiczna, SI, psychologiczna oraz leczenia i specjalistycznej diety.
Bardzo liczę na Państwa pomoc i wsparcie, które da szanse na lepsze jutro Kacperkowi.
Zbieramy na zajęcia rehabilitacyjne i terapeutyczne.
Ola ma 16 lat. W 2012 roku stwierdzono u niej autyzm, upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym oraz
zaburzenia mowy spowodowane uszkodzeniem mózgu, całościowe zaburzenia rozwojowe z zaburzeniami interakcji społecznych. Jest bardzo radosną dziewczynką , ciekawą świata, uwielbia być przytulana, potrafi samodzielnie się obsłużyć. Ma nadwrażliwość dotykową i słuchową. Nie potrafi zrozumieć prostych zależności w życiu codziennym. Ma doskonałą pamięć. Ola uczęszcza do Niepublicznej Szkoły Podstawowej Otwarte Drzwi w Poznaniu. Obecnie Ola wychowuje się w rodzinie zastępczej wraz z trójką swojego rodzeństwa. Szansą dla Oli żeby mogła się lepiej rozwijać są różne terapie (delfinoterapia, sensoryczna, logopedia…), które wiele kosztują. Proszę pomóżcie Oli zrozumieć świat, który ją otacza.
Babcia Oli
Marcelek to 11 letni chłopiec z głęboką niepełnosprawnością, dotknięty przez ciężki los i mający wielu powikłań. Mój syn cierpi na ciężką spastyczną 4 kończynową postać dziecięcego porażenia mózgowego, padaczkę, niedowidzenie, oraz wodogłowie. Poznaje świat przy pomocy wzroku i dotyku. Marcel potrzebuje stałej rehabilitacji, aby zapobiec przykurczom oraz przygotować jego organizm i ciało do dwóch koniecznych operacji, pierwsza z nich ma częściowo zmniejszyć wzmożone napięcie mięśniowe, a druga zapobiec zwichnięciu bioder. Bardzo proszę o pomoc i wpłaty na rehabilitację mojego syna. Zebrane środki przeznaczymy na turnusy rehabilitacyjne z aquaterapią i delfinoterapią z Fundacją „Dobra Wioska”.
Mama Marcela